callme.fotkoblog.pl

siemanko. 

mam zjebany humor. więc wbijam się wyżyć na klawce.

no więc kurwa. 

tak. 

jestem zła, smutna wkurwiona i wściekła. 

było ok. ale oczywiście nie może być dobrze zbyt długo. 

trzeba się zacząć kłócić o byle gówno. 

nie dość że jestem zła, niedobra to i brzydka i gruba. 

nie ma co jest zajebiście. 

od dziś panowie którzy lubią nie tylko szkilety, zapraszam. jestem wolna. 

bo dla mojego chłopaka wiele rezeczy się we mnie podoba. 

więc jest tak jak jest. 

skandal mam 160 cm wzrostu i waże aż 50 kg! 

zdaniem Krzyśka to zbyt dużo. 

ze względu też na niego zaczęłam się odchudzać. 

i przeżywać głodówkę , żeby zgubić zbędne kilogramy. 

nie moja wina, że z brzucha mi nie schodzą. a z nóg i pupy owszem. 

to nie zależy ode mnie gdzie tyję a gdzie nie. 

to genetyka. 

ale oczywiście nie, ktoś tego nie potrafi zrozumieć. 

jedym słowem jestem tłusta.;/

zarobię hajs i pójdę na liposukcję. ;) 

czyli tak zwane odsysanie tłuszczu. ; ) 

póżniej będę miała ochydną wiszącą skórę w miejscu gdzie teraz jest moje sadło.

ale może to bardziej będzie podobało się Krzyśkowi. 

miejmy nadzieje. 

a jeśli nie. znów będę musiała robić nie wiadomo co żeby wiedział że go kocham. ; ) 

bo przecież jeśli nie zgubię brzucha to będzie znaczyło że go nie kocham. :) 

faza nie? : ) 

więc tak : kocham Go, ale on twierdzi że nie bo jestem zbyt gruba. 

om om. 

padam! ze wściekłości. 

i weź się człowieku w takiej sytuacji nie zdenerwuj. 

od 3 tygodni czekam na to żeby powiedział że mnie kocha, bo zaprzestał mówienie tego ze względu na to że jest wielce obrażony za jakąś głupotę. 

kolejna faza, nie? 

za każdym razem obraża się za byle gówno, taki to pan obrażalski. 

ale nie skończy się. 

nie będę stawała na głowie żeby wkońcu z łaski swej zobaczył że mi zalezy. 

jebie mnie to. czy to wie czy nie. 

teraz jego kolej na staranie się o to żeby było dobrze. 

ja z tym kończę.

dobranoc.